Witajcie! Po zgłębieniu niezliczonych ilości forów o
tematyce motoryzacyjnej, kamperowej oraz budowlanej, podjęliśmy ostateczną
decyzję o zakupie materiałów do wygłuszenia naszego auta. Ze względu na
technologię (rodem z lat 60-80. XX w.) w jakiej wykonany jest nasz Barkas B1000,
stanęliśmy przed wyzwaniem wykonania izolacji akustycznej, aby nie odchodzić od
zmysłów po spędzeniu kliku minut w trasie ze względu na hałas i uciążliwe
wibracje karoserii.
Podzieliliśmy karoserię na obszary o danym stopniu
narażenia na drgania i przenoszenie dźwięków, a następnie dopasowaliśmy
odpowiednie materiały do wykonania izolacji. Pierwszą warstwę izolacji stanowią
u nas maty bitumiczne, które techniką zgrzewania zostały położone na nadkola oraz
podłogę z przodu kabiny. Następnie niemal cała wewnętrzna powierzchnia auta
oraz wszystkie drzwi od środka zostały wyklejone matami kauczukowymi o grubości
10 mm.
Wierzchnią warstwę wygłuszenia stanowi materiał filcowy typu poroso o
grubości 14 mm. Na podłodze materiał ten został umieszczony między
stabilizującymi go drewnianymi listwami. Listwy tworzą też szkielet pod
parkiet, który będzie stanowił finalną podłogę.
W międzyczasie dokonaliśmy
ostatecznych przymiarek pod kątem ułożenia siedzisk dla sześciu osób, które
będą podróżować z tyłu. Przed nami pozostało jeszcze wykonanie izolacji
termiczno-akustycznej pokrywy silnika oraz dachu. W następnej kolejności czeka
montaż instalacji elektrycznej oraz szyb - powoli, powoli koniec prac wyłania
się z zza horyzontu. Liczymy, że przy sprzyjających warunkach i utrzymaniu
tempa prac, na przełomie czerwca i lipca Barkas powinien wyruszyć w pierwsze
dziewicze trasy po tym niemal dwuletnim motoryzacyjnym SPA jakie mu fundujemy. ;-)